poniedziałek, 4 lutego 2013

Przesyłka od Donegal....

Jakiś czas temu otrzymałam do testów niewielką paczuszkę od firmy Donegal. Znajdowały się w niej trzy niewielkie przedmioty, z których których każdy z osobna stał się moim najnowszym odkryciem kosmetycznym.
Dlaczego? To postaram się wyjaśnić w dalszej części ;)
A oto ta przesyłka:


Czytaj dalej

Przesyłka to maleńki lakier do paznokci  beauty shine w kolorze 7130 o wdzięcznej nazwie Charm Spring, żelowy zmywacz do paznokci o zapachu mango oraz szklany pilnik.

Jeżeli chodzi o malowanie paznokci to w ciągu ostatniego roku poczyniłam ogromny postęp, tzn. do mojego koszyczka trafiło sporo lakierów, a ja częściej niż 4 razy do roku maluję paznokcie, w malowaniu osiągnęłam taki stopień "perfekcji", że nie maluję sobie przy okazji całych palców, jakieś bardziej fantazyjne zdobienia jednak póki co są poza moimi możliwościami :) Czyli jakimś specjalnym maniakiem paznokciowym nie jestem, dlatego na szklany pilnik, czy żelowy zmywacz zrobiłam spore oczy :)

Ale do rzeczy....
Dziś chciałam Wam przedstawić lakier oraz zmywacz, pilnik zostawię sobie na deser :)


Lakiery beauty shine to gama 32 kolorów, zamkniętych w maleńkie buteleczki.
Producent obiecuje "shine" i przyznaję - lakier błyszczy, po dwukrotnym pomalowaniu daje piękny, głęboki kolor, bez prześwitów z niepowtarzalnym blaskiem.
Jest komfortowy w użyciu, ma odpowiednią, lejącą  konsystencję, gładko rozprowadza się na paznokciu i dość szybko wysycha. 
Pędzelek jest niewielki, dzięki temu łatwo i precyzyjnie się aplikuje.


Kolorek jaki wybrałam sobie z gamy kolorystycznej to według strony producenta miał być ciemny fiolet, w rzeczywistości przyjmuje kolor od brudnego, ciemnego różu po bordo, choć czasem zdarza mu się wpadać w fiolet, co udało mi się uchwycić nawet na poniższym zdjęciu :)


Lakiery kosztują 7 zł, trwałość jak to w przypadku lakierów bywa - różna, w zależności od tego w jakim stopniu eksploatujemy dłonie, na pewno nie wypada gorzej jak inne lakiery.
Jedyny minusik daję za mało poręczny uchwyt do trzymania pędzelka - nakrętka jest malutka i kwadratowa, dość nieporęczna do trzymania i manewrowania.

Jeżeli chodzi o zmywacz, to kiedyś, gdzieś obiło mi się o uszy, że istnieją takie żelowe, ale niespecjalnie zagłębiałam się w temat. Jak wiadomo od zmywacza w dużej mierze zależy kondycja paznokci i skórek.
Ja swoje sukcesywnie wysuszałam źle dobranym zmywaczem, a potem reanimowałam odżywkami, tymczasem wcale tak nie musi być.



Główna zaleta jaką widzę w tym zmywaczu Donegala to fakt, że nie wysusza on płytki paznokcia i skórek!!! Zmywacz pielęgnuje, dzięki zawartości witamin, płytka pozostaje ładna i błyszcząca.
Żelowa konsystencja i zapach mango to niby tylko dodatkowe bajery, ale dość istotne.
Nie będę przesadzać, że zmywacz cudnie pachnie, ale przykry zapach jest naprawdę zneutralizowany, woń mango fajnie wyczuwalna, a na paznokciach pozostaje jedynie owocowy zapach i nie ma konieczności wietrzenia mieszkania po użyciu :)


Zaś żelowa konsystencja zapewnia komfort używania, zmywacz nie spływa, nie wsiąka w płatek, a obkleja lakier i w kilku ruchach dokładnie i szybko usuwa go z paznokcia.
Dzięki tej konsystencji zmywacz jest bardzo wydajny, choć początkowo trzeba wyczuć ile trzeba nałożyć, bo wystarczy dosłownie kropla.


Zmywacz kosztuje śmieszne pieniądze 5,39 :) jest absolutnie wart zakupu, bo bezdyskusyjnie jest najlepszym zmywaczem jaki miałam ze względu na komfort używania i prawdziwie pielęgnujące właściwości, ale niestety jak inne produkty Donegal jest raczej niedostępny stacjonarnie, mam nadzieję ze firma rozszerzy wkrótce ofertę na sklepy i drogerie, bo produkty są naprawdę świetne i niedrogie :)


Kosmetyk do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl  w ramach współpracy z Klubem Kejt 

Fakt ten nie wpłynął na moją opinię.


24 komentarze:

  1. Śliczny kolorek lakieru. A zmywacz jest genialny, najlepszy jaki miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolor lakieru naprawdę piękny... a zmywacz nie dość, że naprawdę dobry to wydajny - swojego używałam ponad trzy miesiące, a paznokcie zmywam naprawdę często ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lakier w bardzo ładnym kolorze. A zmywacz to geniusz! :) Uwielbiam go!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie spotkałam się chyba jeszcze z żelowym zmywaczem...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ładny kolor lakieru. Zmywacz również uważam za wspaniały!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten żelowy zmywacz mnie zaciekawił , jak skończy mi się mój Isany to rozejrzę się za nim:)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie szkoda Ci wylewac tyle lakieru ? ;>

    OdpowiedzUsuń
  8. Lakier bardzo mi się podoba, a tym zmywaczem mnie zaciekawiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zmywacz i pilniczek są rewelacyjne :)

    OdpowiedzUsuń
  10. JA JESZCZE NIE MIAŁAM DO CZYNIENIA Z ŻELOWYM ZMYWACZEM ALE WARTO SIĘ SKUSIĆ PO TWOJEJ RECENZJI!!!!DZIĘKUJE ZA PRZYDATNĄ OPINIE.
    POZDRAWIAM I OBSERWUJE

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ładny odcień lakieru.
    Zmywacz uwielbiam

    OdpowiedzUsuń
  12. I kochana Twoje piękne zdjęcia. CUDO

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten zmywacz to moja najnowsza miłość...jest rewelacyjny!

    OdpowiedzUsuń
  14. Podobają mi się te kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie próbowałam tego zmywawacza, ale po recenzji pewnie wypróbuję.

    Pozdrawiam i obserwuję Koleżankę z Malinowego Klubu :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Oj ja tez stałam się istna fanką zmywacza i tego cudownego pilnika :)

    Co za zdjęcia , łał :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam Twoje zdjęcia :) a zmywacz jest świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mimo wszystko - kolor lakieru jest bardzo ładny :) A zmywacz do mój ulubieniec :)

    OdpowiedzUsuń
  19. ale cudowny:) kolor jest przepiękny:D obserwuję i zapraszam do obserwowania mnie:*

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam szklane pilniczki :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nigdy nie miałam przyjemności zapoznać się z tym zmywaczem, chyba pora to zmienić...:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Wpadł mi w oko ten lakier :) Ładny kolorek :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Tak się przyglądam lakierowi, i jest inny odcień na ich stronie, inny w buteleczce, a jeszcze inny na paznokciach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. racja, zamawiając liczyłam na fiolet taki jak na stronie, ale niewiele ma wspólnego z tym fioletem, na tych zdjęciach tutaj wyszedł najbardziej zbliżony do fioletu, w zależności od światła jednak zazwyczaj jest bardziej pod brudny, ciemny róż :)
      kolor kameleon....

      Usuń

Serdecznie dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i jednocześnie proszę o zachowanie kultury słowa :)