Jakiś czas temu otrzymałam do testów niewielką paczuszkę od firmy Donegal. Znajdowały się w niej trzy niewielkie przedmioty, z których których każdy z osobna stał się moim najnowszym odkryciem kosmetycznym.
Dlaczego? To postaram się wyjaśnić w dalszej części ;)
A oto ta przesyłka:
Czytaj dalej
Przesyłka to maleńki lakier do paznokci beauty shine w kolorze 7130 o wdzięcznej nazwie Charm Spring, żelowy zmywacz do paznokci o zapachu mango oraz szklany pilnik.
Jeżeli chodzi o malowanie paznokci to w ciągu ostatniego roku poczyniłam ogromny postęp, tzn. do mojego koszyczka trafiło sporo lakierów, a ja częściej niż 4 razy do roku maluję paznokcie, w malowaniu osiągnęłam taki stopień "perfekcji", że nie maluję sobie przy okazji całych palców, jakieś bardziej fantazyjne zdobienia jednak póki co są poza moimi możliwościami :) Czyli jakimś specjalnym maniakiem paznokciowym nie jestem, dlatego na szklany pilnik, czy żelowy zmywacz zrobiłam spore oczy :)
Ale do rzeczy....
Dziś chciałam Wam przedstawić lakier oraz zmywacz, pilnik zostawię sobie na deser :)
Lakiery beauty shine to gama 32 kolorów, zamkniętych w maleńkie buteleczki.
Producent obiecuje "shine" i przyznaję - lakier błyszczy, po dwukrotnym pomalowaniu daje piękny, głęboki kolor, bez prześwitów z niepowtarzalnym blaskiem.
Jest komfortowy w użyciu, ma odpowiednią, lejącą konsystencję, gładko rozprowadza się na paznokciu i dość szybko wysycha.
Pędzelek jest niewielki, dzięki temu łatwo i precyzyjnie się aplikuje.
Kolorek jaki wybrałam sobie z gamy kolorystycznej to według strony producenta miał być ciemny fiolet, w rzeczywistości przyjmuje kolor od brudnego, ciemnego różu po bordo, choć czasem zdarza mu się wpadać w fiolet, co udało mi się uchwycić nawet na poniższym zdjęciu :)
Lakiery kosztują 7 zł, trwałość jak to w przypadku lakierów bywa - różna, w zależności od tego w jakim stopniu eksploatujemy dłonie, na pewno nie wypada gorzej jak inne lakiery.
Jedyny minusik daję za mało poręczny uchwyt do trzymania pędzelka - nakrętka jest malutka i kwadratowa, dość nieporęczna do trzymania i manewrowania.
Jeżeli chodzi o zmywacz, to kiedyś, gdzieś obiło mi się o uszy, że istnieją takie żelowe, ale niespecjalnie zagłębiałam się w temat. Jak wiadomo od zmywacza w dużej mierze zależy kondycja paznokci i skórek.
Ja swoje sukcesywnie wysuszałam źle dobranym zmywaczem, a potem reanimowałam odżywkami, tymczasem wcale tak nie musi być.
Główna zaleta jaką widzę w tym zmywaczu Donegala to fakt, że nie wysusza on płytki paznokcia i skórek!!! Zmywacz pielęgnuje, dzięki zawartości witamin, płytka pozostaje ładna i błyszcząca.
Żelowa konsystencja i zapach mango to niby tylko dodatkowe bajery, ale dość istotne.
Nie będę przesadzać, że zmywacz cudnie pachnie, ale przykry zapach jest naprawdę zneutralizowany, woń mango fajnie wyczuwalna, a na paznokciach pozostaje jedynie owocowy zapach i nie ma konieczności wietrzenia mieszkania po użyciu :)
Zaś żelowa konsystencja zapewnia komfort używania, zmywacz nie spływa, nie wsiąka w płatek, a obkleja lakier i w kilku ruchach dokładnie i szybko usuwa go z paznokcia.
Dzięki tej konsystencji zmywacz jest bardzo wydajny, choć początkowo trzeba wyczuć ile trzeba nałożyć, bo wystarczy dosłownie kropla.
Zmywacz kosztuje śmieszne pieniądze 5,39 :) jest absolutnie wart zakupu, bo bezdyskusyjnie jest najlepszym zmywaczem jaki miałam ze względu na komfort używania i prawdziwie pielęgnujące właściwości, ale niestety jak inne produkty Donegal jest raczej niedostępny stacjonarnie, mam nadzieję ze firma rozszerzy wkrótce ofertę na sklepy i drogerie, bo produkty są naprawdę świetne i niedrogie :)
Kosmetyk do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt
Fakt ten nie wpłynął na moją opinię.
Śliczny kolorek lakieru. A zmywacz jest genialny, najlepszy jaki miałam :)
OdpowiedzUsuńKolor lakieru naprawdę piękny... a zmywacz nie dość, że naprawdę dobry to wydajny - swojego używałam ponad trzy miesiące, a paznokcie zmywam naprawdę często ;)
OdpowiedzUsuńLakier w bardzo ładnym kolorze. A zmywacz to geniusz! :) Uwielbiam go!
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się chyba jeszcze z żelowym zmywaczem...
OdpowiedzUsuńŁadny kolor lakieru. Zmywacz również uważam za wspaniały!
OdpowiedzUsuńTen żelowy zmywacz mnie zaciekawił , jak skończy mi się mój Isany to rozejrzę się za nim:)
OdpowiedzUsuńnie szkoda Ci wylewac tyle lakieru ? ;>
OdpowiedzUsuńLakier bardzo mi się podoba, a tym zmywaczem mnie zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńZmywacz i pilniczek są rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńJA JESZCZE NIE MIAŁAM DO CZYNIENIA Z ŻELOWYM ZMYWACZEM ALE WARTO SIĘ SKUSIĆ PO TWOJEJ RECENZJI!!!!DZIĘKUJE ZA PRZYDATNĄ OPINIE.
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM I OBSERWUJE
Bardzo ładny odcień lakieru.
OdpowiedzUsuńZmywacz uwielbiam
I kochana Twoje piękne zdjęcia. CUDO
OdpowiedzUsuńTen zmywacz to moja najnowsza miłość...jest rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńPodobają mi się te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam tego zmywawacza, ale po recenzji pewnie wypróbuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję Koleżankę z Malinowego Klubu :)
Oj ja tez stałam się istna fanką zmywacza i tego cudownego pilnika :)
OdpowiedzUsuńCo za zdjęcia , łał :)
Uwielbiam Twoje zdjęcia :) a zmywacz jest świetny :)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko - kolor lakieru jest bardzo ładny :) A zmywacz do mój ulubieniec :)
OdpowiedzUsuńale cudowny:) kolor jest przepiękny:D obserwuję i zapraszam do obserwowania mnie:*
OdpowiedzUsuńUwielbiam szklane pilniczki :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam przyjemności zapoznać się z tym zmywaczem, chyba pora to zmienić...:)
OdpowiedzUsuńWpadł mi w oko ten lakier :) Ładny kolorek :)
OdpowiedzUsuńTak się przyglądam lakierowi, i jest inny odcień na ich stronie, inny w buteleczce, a jeszcze inny na paznokciach...
OdpowiedzUsuńracja, zamawiając liczyłam na fiolet taki jak na stronie, ale niewiele ma wspólnego z tym fioletem, na tych zdjęciach tutaj wyszedł najbardziej zbliżony do fioletu, w zależności od światła jednak zazwyczaj jest bardziej pod brudny, ciemny róż :)
Usuńkolor kameleon....