Cześć dziewczyny:)
Wybaczcie, że ostatnio rzadko bywam, ale mam w domu małą epidemię .... ospy, niestety dopadła i mnie :(
Ostatnio pisałam Wam o kremie BB od AA, dziś chciałabym w ramach kontynuacji zaprezentować Wam w kilku zdaniach także podkład tej firmy, który otrzymałam do testów razem z BB.
Serdecznie zapraszam :)
Czytaj dalej
Firma AA już jakiś czas temu "odświeżyła" swoje podkłady, na pewno zmieniły się opakowania i oznaczenia kolorów, ale również receptura i skład, porównałam skład ze starą wersją i jest to zupełnie inny kosmetyk teraz, nie znam się specjalnie na tym, ale na pierwszy rzut oka zauważyłam, że na pewno ze składu został wyrzucony cały zestaw parabenów występujących w starej wersji, wiec to chyba zmiany na lepsze :)
Do podkładu tego mam jakiś sentyment, używałam go przez dłuższy czas jako młoda dziewczyna, jeszcze panna, studentka - wówczas cena była dla mnie głównym kryterium doboru kosmetyków. Używałam go przez dłuższy czas, więc musiał mi odpowiadać wtedy.
Teraz kilka lat później miałam możliwość wyboru podkładu do testów, z całej gamy wybrałam właśnie ten, z sentymentu, ale także ponieważ bardzo lubię lekkie podkłady rozświetlające.
Ale do rzeczy....
Pierwsze co mi się nasuwa to kolor - kolory są oznaczone dużym numerkiem z przodu opakowania, to pierwsze co rzuca się w oczy patrząc na tubkę, a mimo to może to umknąć naszej uwadze, bo nie spodziewamy się, że to właśnie oznaczenie koloru.
Poza tym wydaje mi się, że jeżeli chodzi o kolory to bardziej do wyobraźni trafiają oznaczenia opisowe, ale to może tylko moje wrażenie.
Poza tym brakuje mi trochę stopniowania kolorów, w przypadku tych podkładów są 4 odcienie, każdy w innym podtonie, wiec tak naprawdę wybieramy tonację, a nie odcień, o podtonach trzeba poczytać gdzieś, bo nigdzie na opakowaniu nie jest to wyjaśnione - według mnie dobór odpowiedniego odcienia może sprawić więc trudność.
Ja wybrałam odcień nr 1, który jest w podtonie różowym.
Kolor dość ładnie stapia się z moją cerą, należy jednak uważać z ilością kosmetyku, po nakładając zbyt dużo może podkreślić pory skórne i nadać twarzy nieestetycznego świecenia.
Podkład ma lekką, półpłynną, lekko kremową konsystencję, nadaje delikatnego blasku daje satynowe wykończenie, posiada delikatne drobinki rozświetlające, ale są subtelne, nie dają one bazarowego efektu przetłuszczonej cery.
Drobinki mienią się na kolor złoto - różowy, dają naprawdę naturalny efekt ożywienia karnacji i widoczne są jedynie w słońcu.
Podkład daje średni efekt krycia, raczej dla osób bez większych problemów skórnych, jest bezzapachowy.
Doceniam w nim bardzo nawilżające właściwości.
Trwałość - również średnio, na pewno warto go przypudrować, przedłuża to jego trwałość i daje bardziej satynowy efekt.
Reasumując, uważam, że z tej półki cenowej to bardzo dobry podkład, po początkowej przeprawie z doborem koloru jestem z niego zadowolona, nie wysusza on skóry, nie zapycha porów, przy cerze bez problemów skórnych spisuje się całkiem dobrze.
Kosmetyk do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt
Fakt ten nie wpłynął na moją opinię.
Z przyjemnością przeczytałam Twoją recenzję:) Mam zamiar kupić ten podkład wiosną , wtedy zazwyczaj kupuję jakiś lżejsze podkłady:)
OdpowiedzUsuńMam go, również dostałam do testowania.
OdpowiedzUsuńNiestety jeszcze go nie próbowałam, mam na razie za dużo niedoskonałości i potrzebuję czegoś bardziej kryjącego.
Mam nr. 3 i.. masz racje
przez kilka minut szukałąm na opakowaniu jaki to odcień i dopiero wtedy się zorientowałam, że to ten duży numerek :D
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia :)*
OdpowiedzUsuńTego podkładu jeszcze nie miałam, ale może kiedyś się na niego skuszę :)
Kochana, życzę Wam zdrówka ;*
OdpowiedzUsuńPS. Jestem coraz bardziej zakochana... w Twoich zdjęciach! :)
UsuńPiękne zdjęcia :) a na podkład może skuszę się jak wykończę obecny ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję dziewczyny Wam bardzo, na razie jest nie najgorzej, mam nadzieję że już do końca tak zostanie i jakoś to przejdę bez większych strat :*
OdpowiedzUsuńco do podkładów to mam ich w domu duuuuużo, szykuję Wam na najbliższe dni taki post podkładowy o moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę i czekam na kolejny świetny post :*
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim życzę Ci zdrowia , a recenzja jest bardzo przydatna ;)
OdpowiedzUsuńOj bidulko, zdrówka życzę!
OdpowiedzUsuńRecenzja ciekawa a fotki jak zwykle piękne :)
przede wszystkim życzę dużo zdrówka
OdpowiedzUsuńzdjęcia piękne
Nawilżające właściwości powiadasz...? Mmm... poszukiwane :)
OdpowiedzUsuńA co mi się rzuciło w oczy - śmiesznie wygląda krem BB od AA :) bardzo pozytywnie :)
Znowu pięęęękne zdjęcia *_* a podkład chętnie wypróbuję w lato, bo na teraz pewnie byłby dla mnie za lekki ;)
OdpowiedzUsuńSuper zaprezentowane :)
OdpowiedzUsuńZ serii AA są super podkłady:)Zapraszm do mnie:http://kraina-kwiatow-i-smakow.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :) Ty chyba jesteś fotografem, przyznaj się :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
OdpowiedzUsuńtylko takim domowym fotografem jestem :)
Muszę go kupić, a zdjęcia cudowne!
OdpowiedzUsuń