Nuxe SUN Mleczny Spray do Twarzy i Ciała SPF 20

Czytaj całość

Jakoś w tym roku nie po drodze mi ze słońcem, dlatego spray ten długo czekał na swój słoneczny debiut... ale się doczekał.

Firma NUXE posiada w swoim asortymencie całą linię kosmetyków słonecznych, zarówno tych ochronnych, jak i tych po opalaniu oraz samoopalaczy. O samoopalaczu pisałam TUTAJ - bardzo pozytywny produkt, o świetnych właściwościach pielęgnujących i jak na markę przystało  - w dość wysokiej cenie.

Dziś chciałam kilka słów o kosmetyku "na słońce", o tyle ciekawym bo w nietypowej formie - mlecznej mgiełki, która przyjemnie rozpyla się po skórze i łatwo po niej rozprowadza, bez uczucia tępości i oporu podczas rozsmarowania jak i bez pozostałości białej warstwy na skórze.

Mleczko przyjemnie się wchłania, pozostawiając lekką poświatę nawilżenia skóry i delikatnie wyczuwalną warstwę, która również dość szybko się wchłania. Wspaniale nawilża skórę i czyni ją gładką. Jego konsystencja jest lekka i śliska.

Czaruje zapachem, nieco podobnym do zapachu kultowego olejku, jednak delikatniejszym, lżejszym, bardziej radosnym, letnim, na skórze nabierającym dodatkowej słodyczy.

Kosmetyk zapewnia średnią ochronę przed słońcem, na mojej dość jasnej skórze  pojawiająca się opalenizna przybierała od razu złocisty odcień, bez "różowej świnki" po drodze - nie wiem na ile to zasługa kosmetyku, jednak przypisuję to własnie jemu.

Mleczko jest "zdatne" 9 miesięcy po otwarciu - jak dla mnie za mało, nie plażuję na tyle intensywnie by zużyć całe opakowanie w jeden sezon, zaś nawet na początek przyszłego nie dotrwa z datą ważności. Pozostaje więc zużyć w międzyczasie jako balsam - też się nada bo dobrze nawilża i nie pozostawia tłustej warstwy na skórze, o ile typowo letni i słoneczny zapach mi nie zbrzydnie - zużyję z przyjemnością :)

Więcej o kosmetyku TUTAJ 

Pozdrawiam

Beata