Jak pewnie wiele z Was - ciągle szukam swoich makijażowych ideałów, szczególnie szukam podkładu, który mnie zaskoczy, który może zrobi coś niezwykłego na mojej twarzy tak, że spojrzę w lustro i będę w stanie wydobyć z siebie jedynie "woow" :)
Lub przynajmniej taki, który zapewni mi satynowe wykończenie przez cały dzień, wyrówna koloryt, rozświetli, wygładzi, delikatnie lecz naturalnie pokryje niedoskonałości, nie przesuszy, nie podkreśli porów i zmarszczek i z którym po 2 godzinach nie będę się błyszczeć - takie oto skromne wymagania mam w stosunku do mojego przyszłego podkładu idealnego :)
Na razie go nie odkryłam, miałam możliwość używania wielu, wiele jeszcze przede mną, na tej drodze zdążyłam poznać kilka podkładów dobrych, kilka bliskich ideału jak i kilka bubli.
Dziś o podkładzie dobrym będzie, w sumie "tylko" dobrym bo miewałam lepsze, bliższe memu ideału.
Lumene triple stay to podkład nawilżający do cery normalnej. Od podkładu nawilżenia nie wymagam, wymagam, aby nie wysuszał. Ten chyba nawilża, co nie do końca mnie zachwyca, bo nawilża krem, nawilża podkład i w efekcie makijaż dość szybko traci świeżość i swoje pudrowe wykończenie.
Po pierwszej styczności z nim byłam gotowa wyrzucić całe opakowanie do kosza, nie potrafiłam obsługiwać tego podkładu, kompletnie nie współgrał z moją skórą. Smużył, rolował się, nie wchłaniał, podkreślał bardzo mocno pory skórne, włoski na twarzy i wszelkie mankamenty. Okazało się, że baza w postaci kremu nie była odpowiednia, wówczas używałam dość ciężkiego kremu z serii rosacal od tołpy. Zmiana na lekki i przefantastyczny krem Nirvanesque problem rozwiązała. Na nim podkład rozprowadzał się idealnie.
Kolor nr 2 jest dość jasny, to taki jasny beż, ale z różowymi podtonami moja cera jest dość jasna, jednak chyba nr 3 sprawdziłby się u mnie lepiej, jest cieplejszy, chyba ładniej ożywiłby karnację.
Wykończenie jakie daje jest lekko pudrowe, co również nie do końca mnie zachwyca - w pierwszej fazie wygląda to dość sztucznie, po lekkim utlenieniu już lepiej, niestety takie wykończenie u mnie podkreśla zmarszczki mimiczne i włoski na buzi.
W pewnym stopniu pozbywam się tego efektu spryskując twarz po nałożeniu podkładu wodą termalną - jest lepiej :)
Co zatem robi fajnego ten podkład?
Pięknie wyrównuje koloryt i lekko rozjaśnia twarz, kryje drobne przebarwienia wygładza skórę.
Pachnie bardzo delikatnie i przyjemnie ma poczciwą kremową, lekką konsystencję.
Jeżeli chodzi o bardziej zaawansowane krycie to jest raczej przeciętnie. Dużo naczytałam się o właściwościach kryjących podkładów triple stay. Ja mocnego krycia nie lubię i nie potrzebuję, jednak oczekuję, że coś tam jednak na tej buzi zakryje. Tutaj po ulotnieniu się tego pierwszego, pudrowego wykończenia, patrząc w lustro zastanawiam się czy w ogóle ten podkład jeszcze jest.
Krycie możecie ocenić same, akurat comiesięczne wahnięcia hormonów ukazała moja broda - idealna do prezentacji właściwości kryjących podkładu ;)
Trwałość - może i wytrzymuje cały dzień, jednak przyjemne dla oka pierwotne wykończenie znika dość szybko, a z nim świeżość makijażu.
Stąd też moja ocena - 4/5
Jest to dobry podkład dla osób, które nie potrzebują mocnego krycia, które lubią pudrowe wykończenie makijażu i o dość gładkiej buzi ;)
Co Wy polecacie w temacie idealnych podkładów, matujące u mnie odpadają ;)
Pozdrawiam,
Beata
Ja odkąd znalazłam swój idealny podkład z MAC jestem mu wierna, ale mam zupełnie inną skórę od Ciebie.
OdpowiedzUsuńo podkładach MAC'a oczywiście dużo słyszałam, wyższa półka cenowa choć kto wie czy po wielu poszukiwaniach w końcu i ja się nie skuszę :)
UsuńPodoba mi się to, że produkt wyrównał koloryt. Próbowałaś go "utrwalić" pudrem transparentnym? Nie musi być drogi np. puder diamentowy kosztuje około 20 złotych. Nie używam zbyt często podkładów, więc nie mam dużego doświadczenia, ale na większe wyjścia właśnie tak utrwalam podkład :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńtak utrwalam go pudrem, oczywiście wydłuża to jego trwałość, niestety podkreśla to jeszcze bardziej jego wykończenie, wolę podkłady które dają bardziej satynowe i naturalne wykończenie ;)
UsuńNie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńkompletnie do nie znam
OdpowiedzUsuńNie znam go, ale dość ładnie wyrównał koloryt skóry :)
OdpowiedzUsuńtak pod tym względem jest naprawdę dobry !
UsuńNie miałam jeszcze żadnego podkładu tej firmy .
OdpowiedzUsuńefekt jest naturalny, nie wyglądasz jak wytapetowana, podkład w ogóle nie rzuca się w oczy a wpływa korzystnie na wygląd
OdpowiedzUsuńmasz rację, jednak do mojego ideału który mam w głowie trochę mu brakuje ;)
Usuńtego podkładu nie znam, swój idealny z niskiej półki cenowej mam :) teraz szukam dobrej bazy ;)
OdpowiedzUsuńa zdradzisz co to jest za podkład? :)
UsuńJa osobiście gustuję w dobrze kryjących podkładach, obawiam się że ten mógłby się nie sprawdzić :/
OdpowiedzUsuńw tej sytuacji raczej nie;)
UsuńBardzo naturalny efekt na buzi. Próbowałaś może Pharmacerisa delikatnego fluidu intensywnie kryjącego o przedłużonej trwałości? U mnie bardzo fanie się sprawdza, dobrze kryje, przy czym nie powoduje powstawania maski na twarzy.
OdpowiedzUsuńnie znam, ale czytałam kilka dobrych opinii na jego temat :)
UsuńJa też szukam bo mój ulubiony został chamsko wycofany z produkcji :D zatrzymałam się przy Pierre Rene i nawet nawet... A co do podkładów nawilżających - ostatnio nałożyłam takowy na kremik (jak wszystkie podkłady zawsze) i świeciłam się jak Gwiazda Betlejemska. A ciężko u mnie o błyszczenie :D
OdpowiedzUsuńNo ten Lumene (przynajmniej po zdjęciach) nie wywołuje ochów i achów pod względem krycia, ale wygląda bardzo naturalnie ;)
tak nawilżający podkład i nawilżający krem może zaskoczyć poziomem nawilżenia ;)
Usuńnaturalny to bardzo dobre określenie na ten podkład :)
Wypróbowała bym :)
OdpowiedzUsuń500 Fanka Wita :)
hihi, witam 500 fankę, rozgość się :*
Usuńa tak na marginesie jesteś chyba trzecią już pięćsetną fanką, od kilku dni obserwuję liczbę obserwatorów: oczko do przodu, oczko do tyłu ,do przodu, znów do tyłu ;)
mam nadzieję, ze sytuacja już się ustabilizuje ;)
mógłby być bardziej kryjący :D
OdpowiedzUsuńprawda, mógłby :)
UsuńMiałam kiedyś ten podkład, ale w za ciemnym dla mnie odcieniu i oddałam go koleżance :)
OdpowiedzUsuńŁadnie prezentuje się na Twojej buźce, chociaż sama też wolę naturalne wykończenie :)
ja tez cały czas na etapie poszukiwań...
OdpowiedzUsuńjednym z lepszych jakie znam jest rozświetlająco-wygładzający podkład z proteinami Illu Sphere Make Up Technology od Dr Irena Eris
Ja mam ulubiony- REVOLN COLOR STAY. A podklad który daje efekty których pani poszukuje to wake me up RIMMEL. polecammm
OdpowiedzUsuńJa mam ulubiony- REVOLN COLOR STAY. A podklad który daje efekty których pani poszukuje to wake me up RIMMEL. polecammm
OdpowiedzUsuńPrzyjemny efekt, lubię takie podkłady.
OdpowiedzUsuńWciąż szukam swojego ideału. Takiego, który przy okazji mnie nie zapcha ;)