Czytaj dalej
Olejki ostatnimi czasy zdobyły rynek kosmetyczny. Również i Eveline w swojej ofercie wypuściło kilka tego typu kosmetyków, zarówno do ciała, włosów, jak i do twarzy.
Pierwszy to produkt wydaję się specjalistyczny, o wielu zastosowaniach, to dermapharm multi essence oil, określany jako profesjonalny olejek do pielęgnacji skóry.
Olejek, który w składzie ma bogactwo... olejków, a konkretnie 7 olejków oraz witaminę młodości, czyli E ;)
Z informacji na temat kosmetyku wiemy, że aby uzyskać bardziej widoczne zmiany, w trudniejszych kwestiach należy używać systematycznie przez okres co najmniej 3 miesięcy zgodnie z zaleceniami.
Przyznaję się bez bicia - nie używałam tak długo, używałam jak do tej pory troszkę ponad miesiąc. Zadanie jakie postawiłam to regeneracja i odżywienia suchej skóry, kwestii redukcji cellulitu nie poruszam, bo nie badałam, rozstępów nie mam, pokusiłam się o smarowanie blizny po cc - ale to przy okazji smarowania brzucha.
W kwestii redukcji rozstępów i blizn czytam mądre zdanie, które myślę trzeba wziąć sobie do serca przed rozpoczęciem kuracji: "... blizny i rozstępy są trwałym uszkodzeniem skóry. Celem stosowania olejku nie jest ich usunięcie, ale poprawa ich wyglądu".
Tak więc w kwestii blizny po miesiącu nie widzę zmiany w wyglądzie, ale jakby nie było nie jest to nawet połowa zalecanej kuracji, więc jeżeli po 3 coś się zmieni - na pewno dam znać ;)
Póki co nastawiona jestem w temacie sceptycznie - blizna ma już 2 lata, była traktowana kilkoma preparatami typowo na blizny i jej wygląd od pewnego czasu w ogóle się nie zmienia ... więc pewnie taka już musi zostać.
Świetnie sprawdza się do odżywiania paznokci i usuwania skórek :) |
Ale zostawiając bliznę w spokoju, za główny cel postawiłam sobie walkę ze suchą skórą, która w okresie zimy i centralnego grzania znacznie traci na urodzie, łuszczy się, swędzi, jest szorstka, pozbawiona jędrności.
W tej kwestii po miesiącu widzę i czuję ogromną poprawę. Skóra jest gładsza, bardziej miękka, białe zrogowaciałe miejsca znacznie ograniczone, skóra lepiej napięta o ładniejszym kolorycie no i wreszcie odczuwalny komfort, czyli brak uczucia ściągnięcia i swędzenia :)
Na twarz pokusiłam się użyć zaledwie kilka razy, olejek koi podrażnioną i przesuszoną skórę, jednak obawiam się, że bardziej długotrwałe używanie na twarz przeciążyłoby moją skórę, która ma taką tendencję w przypadku bogatych, tłustych kosmetyków.
Sam olejek jest bardzo przyjemny w użyciu, ma lekką konsystencję, znacznie lżejszą od oliwek, dość szybko wchłania się w skórę, po odczekaniu chwili nie zostawia tłustej warstwy na skórze.
Zapach jak dla mnie ładny, taki typowo olejkowy, ziołowy, esencjonalny - dla mnie przyjemny :)
Drugi z otrzymanych olejków to suchy olejek do ciała z linii arganowej.
W kwestii olejków suchych to mój trzeci tego typu kosmetyk, lubię tę formę kosmetyku, jest lekka, wydaje mi się, że nawet lżejsza od niektórych balsamów, czy maseł do ciała. Szybko się wchłania, nie jest tłusty, a warstwa jaką pozostawia szybko wnika w skórę.
W przypadku olejku arganowego - zapach nie powalił mnie, wręcz jest dla mnie trochę uciążliwy, olejek opisywany wyżej, choć z zapachu bardziej "wytrawny" - przypasował mi lepiej.
W kwestii działania - olejek dobrze nawilża skórę, odżywia, likwiduje suche, łuszczące miejsca, pielęgnuje, wygładza - jednak nie jest to długotrwałe działanie. Tego olejku używałam tylko raz dziennie - wieczorem, od aplikacji do aplikacji uczucie nawilżonej, gładkiej skóry nie utrzymywało się, a suche partie pod koniec dnia znowu zaczynały się łuszczyć, a ja zaczynałam je czuć - wiec działanie dla mnie za słabe, zbyt krótkotrwałe, myślę, że ten kosmetyk znacznie lepiej sprawdzi się u mnie latem jako alternatywa dla balsamu, gdy skóra jest w znacznie lepszej kondycji.
Nie mogłabym się nie przyczepić do formy aplikacji - niby atomizer, wygoda i komfort, jednak akurat ten atomizer odbiera przyjemność używania, chodzi ciężko, lubi się przycinać, wiem że moja buteleczka nie jest odosobnionym przypadkiem, warto więc go dopracować ;)
Cena 24 zł /150 ml
Ciekawa jestem co Wy sądzicie o olejkach :)
Pozdrawiam
Beata
Kosmetyki do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt
Ja używam tylko sporadycznie Bio Oil, ale tylko jeżeli chcę dobrze nawilżyć twarz.
OdpowiedzUsuńwłaśnie w kwestii używania olejków na twarz ja również zachowuję dużą ostrożność :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie przepadam za olejkami.
OdpowiedzUsuńA mnie sie podoba zapach tego suchego i to bardzo. Ten pierwszy nawet mnie zaciekawił, może dopadnę w jakiej promocji :)
OdpowiedzUsuńMam słabość do kosmetyków Eveline, sama nawet nie wiem czemu :) Z chęcią wypróbuję multi oil.
OdpowiedzUsuńśliczne pierwsze zdjęcie :) a kosmetyku nie miałam :/
OdpowiedzUsuńu mnie suchy olejek daje radę bo moja skóra nie jest zbyt wymagająca, nawet zimą nie wymaga regularnego balsamowania. Szkoda tylko, że atomizer się zacina i zapach nie jest mniej intensywny ;)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten olejek dermapharm multi essence oil :)
OdpowiedzUsuńSuchy mam i mi się bardzo podoba :)
Mam ochotę na ten suchy olejek, ale może rzeczywiście skuszę się na niego dopiero latem ;)
OdpowiedzUsuńDlatego tak opornie idzie mi używanie olejku , przez ten dozownik ! Wkurzam się tylko ;(
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystko co ma w składzie olejek arganowy
OdpowiedzUsuńOlejek arganowy stosuję tylko do włosów jak na razie :)
OdpowiedzUsuńO właśnie, czemu nie pomyślałam o zastosowaniu olejku na pazury? No czemu :D Idealne! Dzięki za pomysł :) Ja miałam chyba farta, bo moja butelka olejku arganowego i atomizer działają bez zarzutu :)
OdpowiedzUsuńJa już od jakiegoś czasu Argan Oil chcę kupić :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te olejki jednak u mnie też atomizer strasznie się przycina
OdpowiedzUsuńZa olejkami nie przepadam, ale ciekawa jestem, jak u mnie sprawdziłby się ten dermapharm multi essence oil.
OdpowiedzUsuńciekawe te olejki:)
OdpowiedzUsuńzapraszam na lasagne :)
Widzę, że suchy olejek do ciała ostatnio kusi na wielu blogach :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Czytałam o olejkach ale nigdy jeszcze nie miałam żadnego :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie wpadłam w olejowanie jak śliwka w kompot ;]
OdpowiedzUsuńmyślę że ten drugi olejek chętnie bym w lato wypróbowała :)
OdpowiedzUsuń