sobota, 19 października 2013

ShinyBox październik 2013 oraz współpraca BingoSpa:)


Wczoraj był TEN długo wyczekiwany dzień, kiedy kurier dostarczył ShinyBoxa :)
Skusiłam się po raz kolejny, czyli trzeci już raz na boxa, z dwóch wcześniejszych pudełek byłam bardzo zadowolona, przy tym mam trochę mieszane uczucia ;)


Czytaj dalej

Kupione do tej pory pudełka (lipiec i sierpień) były według mnie bardzo udane, we wrześniu coś mnie tknęło i postanowiłam, że najpierw podejrzę i ewentualnie..., podejrzałam i odetchnęłam z ulgą, że nie zamówiłam, postanowiłam październikowego też nie zamawiać, ale ... no właśnie :)

Najpierw spodobała mi się nazwa "Think pink" i idea wspierająca walkę z nowotworem piersi, obstawiłam, że pewnie w pudełku coś w tym temacie będzie, co uznałam za plus i zaczęłam rozważać zakup, poczekałam jednak na podpowiedzi na facebooku, gdy nagle pojawiła się podpowiedź, że w pudełku będzie seche vite - przepadłam - czaiłam się na ten top od dawna, musiałabym go kupić przez internet, za co zapłaciłabym około 30 zł, więc podjęłam decyzję - kupuję, ale jeszcze nie teraz, poczekam, potem pojawiły się podpowiedzi Organique, The Body Shop - szaleństwo i nagle rabat 10 % z okazji Dnia Uśmiechu :) Uśmiechnęłam się i kupiłam.

Ostatnie dni przed wysyłką i na facebooku zawrzało - obiecane dodatkowe produkty, kosmetyki... Shiny podkręciło atmosferę na maxa, cudów można było się spodziewać po tej edycji, tymczasem - oto zawartość październikowego pudełka :)





I jak wrażenia?
Według mnie nie jest źle, ale poprzednie dwa kupione przeze mnie pudełka były lepsze.
Nie brałam pod uwagę tego, że seche vite to nie będzie produkt pełnowymiarowy, a miniatura - tutaj się lekko rozczarowałam.



Poza tym dwa z trzech produktów pełnowymiarowych to tak naprawdę saszetki, jeżeli chodzi o produkt pod oczy to po podpowiedziach spodziewałam się raczej kremu, niż jednorazowych płatków.





Goldwell - rewelacja  i nie taki mały, Organiqe - bomba - te dwa produkty ratują to pudełko !



Poza tym miałam wrażenie po otwarciu, że w tym pudełku są tylko trzy kosmetyki i mnóstwo ulotek, bo saszetki zmieszały się z ulotkami i trzeba było to przesortować ;) zawartość była tak mała objętościowo, że pudełko zostało "dopchane" zwiniętą bibułką w środku :)





Dodatkowe prezenty: bransoletka - miły gest i nic poza tym oraz saszetka z szamponem dermatologicznym za zakup w ciemno, czyli bez rewelacji :)




Na facebooku atmosfera gorąca, bo obiecanych dodatkowych 2, 3, 4 kosmetyków wiele osób nie ma, bo limit wyczerpany, jakoś tak ogólnie koniec końców - według mnie wyszło średnio w stosunku do obietnic, zapowiedzi i sugestii jakie shiny podsuwało przez ostatnie 2 tygodnie :)
Cóż zobaczymy co to będzie za miesiąc ....

Jak oceniacie październikowy shiny ?

***

Wczoraj także odwiedził mnie ulubiony Pan Listonosz Poczty Polskiej z przesyłką od BingoSpa  - czyli kolejna edycja współpracy z blogami, jakoś mam wrażenie, że ta wysyłka poszła wyjątkowo szybko i sprawnie :)

Tym razem wybrałam żel pod prysznic z białą glinką i migdałami - pachnie pięknie jak nietrudno się domyślić i w końcu BingoSpa pozbyło się tych koszmarnych metalowych nakrętek :), krem z Zea Mays wybrany z myślą, o okresach gdy skóra w gorszej formie oraz mocny peeling z kwasami- którego trochę się boję, ale jednocześnie myślę, że tego moja skóra potrzebuje, peeling w każdym razie pachnie i wygląda okropnie, szczęście że to nie maseczka ;)






Życzę udanej, słonecznej niedzieli
Pozdrawiam
Beata



42 komentarze:

  1. Mnie nie zachwyca...cieszę się, że nie zamówiłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie bez rewelacji to pudełeczko. Ciekawa jestem kiedy ja otrzymam swoją przesyłkę od BingoSpa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mi się podoba, jest Goldwell świetne produkty, jest organique, które uwielbiam, top mnie tez w jakiejś części cieszy, a bransoletki spodziewałam się innej,

    OdpowiedzUsuń
  4. Pudelko średnie... a z bingo tez wybralam ten krem i blotko... :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pudełko może być według mnie ,chociaż sama nie zamawiam a produkty z BingoSpa też fajne /szkoda,że zapach peelingu nie ciekawy / :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hihi, jak tylko będzie sie dobrze spisywać i twarzy mi nie zje, to przeżyję ten jakże wykwintny zapach :)

      Usuń
  6. Bingo mnie zaciekawiło...żel kiedyś sobie kupiłam...muszę go wygrzebać :D
    A box...no sama nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
  7. A mnie box bardzo spodobał się. Z Seche Vite powinnaś być zadowolona ;)
    No i gratuluje współpracy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, jestem pewna że będę zadowolona, w sumie ta miniatura tez dobra bo przy mojej ostatniej częstotliwości malowania paznokci przynajmniej nie zdąży zgęstnieć ;)

      Usuń
  8. mam ten krem zea z bingo.
    jeżeli chcesz to zajrzyj na mojego bloga tam jest jego receznja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję zajrzałam, chyba również myślałam o nocnym używaniu bardziej :)

      Usuń
  9. Pudełeczko rzeczywiście takie sobie do tych z wakacji się nie umywa ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja tych pudełek nie zamawiam, ponieważ nie do końca lubię brać cokolwiek w ciemno...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. musiałabyś poczuć ten dreszczyk emocji ... to wciąga ;)

      Usuń
  11. rzeczywiście ta edycja bez szału, choć ciekawi mnie Organique :)
    z Bingo też wybrałam ten żel z migdałami - już się go doczekać nie mogę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jestem rozczarowana głównie tym topem, gdyby był to produkt pełnowymiarowy pudełko byłoby genialne :)

      Usuń
  12. Mnie również zaintrygował kosmetyk Organique - nic więcej.
    I jestem ciekawa jak spiszą się u Ciebie kosmetyki z BingoSpa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. organique ma bardzo intrygujący zapach :)

      a bingo jestem tak samo ciekawa, choć jak pisałam trochę ryzykuję ;)

      Usuń
  13. Seche vite i Organique by mnie jedynie ucieszyły.

    OdpowiedzUsuń
  14. Rzeczywiście takie sobie to pudełeczko ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. A mnie urzekły bransoletki :P
    Oooo super że już masz paczkę z bingo ! Czyli moja też może niedługo do mnie przyjdzie :) niestety nazwisko mam pod koniec alfabetu :(
    Też wybrałam ten płyn ,pilling i jeszcze chyba maskę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajnie że znalazł sie Seche Vite szkoda tylko ze miniaturka, ale dobre i to :D
    o to do mnie też niedługo powionna dotrzeć paczucha z BingoSpa, wybrałam podobne produkty :P

    OdpowiedzUsuń
  17. No przyznam, ze i mnie by nie urzekła zawartość tego pudełka, a już miałam skorzystać z kuponu z Twojego Stylu, dobrze, że o nim zapomniałam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. ciekawa jestem jak SV się u Ciebie sprawdzi/ połysk ma niesamowity, ale uwielbia ściągać lakier ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Średnie pudełeczko, za to zazdroszczę peelingu Bingo - mam ale z samymi kwasami i go lubię, natomiast krem z kukurydzą no cóż - męczący zapach, ale fajny i lekki - mam nadzieję, że będzie ci odpowiadał:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Za paczką od BingoSpa też czekam - wybrałam sobie peeling i kolagen do ciała :) Krem z Zea Mays miałam i.. nie spodobało mi się w nim nic oprócz zapachu :P

    A co do SB - nic specjalnego, nieciekawa zawartość w tym miesiącu..

    OdpowiedzUsuń
  21. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  22. ShinyBox nie przemawia do mnie :(
    Jeśli chodzi o współpracę z BingoSpa, to gratuluję. Lubię kosmetyki tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Shiny mnie nie zachwycił i cieszę się, że nie zamówiłam.
    Co do BingoSpa - mam ten sam żel i jest całkiem przyjemny. Natomiast krem z ZeaMays bardzo mnie zapchał, choć zostawiał moją cerę aksamitnie miękką :(

    OdpowiedzUsuń
  24. ciekawi mnie ten mocny peeling błotny z bingo spa:)

    OdpowiedzUsuń
  25. gratuluję współpracy - przyjemnego testowania :) co do pudełka, to jakoś średnio mi się podoba. za te 49zł wolałabym sobie kupić sama coś w organique, bo chyba tylko ten produkt mnie ciekawi.
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i jednocześnie proszę o zachowanie kultury słowa :)