wtorek, 9 kwietnia 2013

Przeciwzmarszczkowa, Błotna Maseczka Age Protect od Efektimy


Wczorajszy, słoneczny poranek postanowiłam rozpocząć od  nałożenia maseczki - jednej z kilku otrzymanych niedawno do testów.
Maseczka jak wiadomo - rzecz przydatna, ta sporo obiecuje, a ile robi?
Popatrzmy :)



Czytaj dalej

Maseczka w formie 7 ml saszetki, producent zaleca nałożyć obficie na twarz, szyję i dekolt i tu mamy pierwszy problem - kosmetyku jest za mało na te trzy partie, jest jej za mało nawet na samą twarz, aby jak zalecają nałożyć obficie.
Tym bardziej, że konsystencja temu też  nie sprzyja, przypomina coś pomiędzy kremem, a żelem, chcąc ją rozsmarować na twarzy przenosiłam ją sobie z miejsca na miejsce.



Po rozprowadzeniu maseczki pojawia się dość szybko problem drugi, skóra twarzy zaczyna szczypać i mrowić, z tego co się zorientowałam to dość powszechny objaw, więc trochę się na to nastawiłam, jednak nie zmienia to faktu że objaw ten jest nawet nie tyle nieprzyjemny, co niepokojący - nie wiadomo co zastaniemy po zmyciu i czy efekt będzie zamierzony.

Niemniej postanowiłam wytrwać do końca seansu, czyli zalecane 20 minut.
Po upływie tego czasu maseczka delikatnie przysycha, jednak nie do końca, nie tworzy suchej skorupy, jest w dalszym ciągu wilgotna.
Łatwo zmywa się ze skóry przy pomocy ciepłej wody i w tym momencie poczułam jej zapach w całej krasie :)
Sama maseczka jak na mój nos pachnie ledwo, ledwo, na twarzy prawie jej nie czułam, a po kontakcie z wodą zapach rozkwita, jak dla mnie to zapach mydełka prowansalskiego, dla mnie piękny i tym zaplusowała :)
Po zmyciu wielkie ufff - pomimo szczypania i mrowienia maseczka nie podrażniła skóry.

No i efekty:
Maseczka sporo obiecuje, nie wszystko jednak można zweryfikować po jednorazowym użyciu saszetki (np spłycenie zmarszczek).




Jednak ja zauważyłam następujące efekty działania:


na plus:
+ zdecydowana gładkość i miękkość skóry;
+ świeży wygląd (wizualne odmłodzenie skóry);
+ poprawa napięcia i elastyczności;

na minus:
- uczucie ściągnięcia, które minęło po nałożeniu kremu

Reasumując - maseczka byłaby świetna gdyby nie uczucie mrowienia i szczypania po nałożeniu, komfort i relaks to jednak główny sens takiego seansu maseczkowego, a w tym przypadku jest to zakłócone uczuciem niepokoju, czy aby na pewno wszystko jest w porządku;)
Poza tym pokochałam gładkość skóry, jaką zastałam po użyciu tego błotka ♥

Kosmetyki do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl  w ramach współpracy z Klubem Kejt 
Fakt ten nie wpłynął na moją opinię.



15 komentarzy:

  1. Moja mama używała i po jednej maseczce ciężko powiedzieć o mocnym spłycaniu zmarszczek, ale produkt jest przyjazny:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyli u większości osób działa bardzo podobnie co do tego odczucia mrowienia i szczypania ,u mnie było tak samo :)
    Najważniejsze,że nie podrażnia .

    OdpowiedzUsuń
  3. czytam recenzje i chyba zostawię ją sobie do przetestowania na sam koniec ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie nic nie szczypało a skóra "po" była nieziemsko aksamitna

    a zdjęcia genialne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) i tak chyba wiem o jakiej niezeiemskiej aksamitności piszesz :D

      Usuń
  5. Dla mnie jeszcze za wcześnie na takie maseczki, choć błotko lubię :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdziesz czytałam, że kiedy skóra potrzebuje nawilżenia, tak właśnie reaguje na kosmetyki silnie nawilżające. Podejrzewam też, że ta maseczk rozszerza nieco naczynia krwionośne skoro rozszerza pory i w nie wnika. Stąd pewnie dyskomfort :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na pewno coś w tym jest:)
      jak dla mnie to gdyby to było tylko mrowienie to tłumaczyłabym to właśnie działaniem substancji aktywnych, to szczypanie niepokojące jest ....

      Usuń
  7. Nie używałam jej... Ale wcześniej czytałam, że zapycha pory...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie na szczęście nie, ale też nie mam szczególnych skłonności w tym kierunku :)

      Usuń
  8. Bardzo przyjemnie się ogląda Twoje zdjęcia. W takim błotku z chęcią bym się potaplała. Ciekawe ile trzeba zużyć aby widzieć efekty.
    Buziaczki :**

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie słyszałam o tej maseczce :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Może sobie ją dzisiaj zaaplikuję na buźkę, bo czeka nadal na swoją kolej :) Obawiam się tylko efektu ściągniętej skóry, bo i tak mam suchą. No ale zobaczymy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. maseczka na zmarszczki jeszcze nie dla mnie ;D ale efektu sciagania nie lubię..

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i jednocześnie proszę o zachowanie kultury słowa :)