Nudziak od bell - GLAM WEAR nr 02

Ostatnio zrobiłam porządek w lakierach, powydawałam te, których nie używałam, a zostawiłam same ulubione kolory. Tym sposobem w moim koszyczku zrobiło się dość nudno i powtarzalnie, bo zostało mi kilka lakierów w ukochanym kolorze mięty, kilka nudziaków - a wszystkie prawie identyczne i dosłownie parę sztuk w kolorze innym niż wymienione :)

U mnie z lakierami to jak ze szminkami, jak wpadnie w oko to nie ma zmiłuj, że mam już 5 takich samych, innej firmy, czas chyba poćwiczyć silną wolę, z drugiej jednak strony... to tylko takie drobne nasze kobiece  przyjemności :)

W każdym razie dziś chciałam Wam pokazać jeden z lakierów z tej mojej licznej grupy kolorów  nude, nazywanej przeze mnie brzoskwiniowymi - Bell Glam Wear Nude nr 02.

Czytaj dalej

Kolor nr 02 to śliczny, cielisty, jasny beż, podchodzący pod łososiowy, pięknie prezentuje się na pazurkach, jest elegancki, spokojny, delikatny i dziewczęcy, kolor zdecydowanie pokochałam, gorzej z samym lakierem.

Do pełnego krycia potrzeba minimum 3 warstw, mniej pozostawia nieładne prześwity, a i sam kolor jest zupełnie bez wyrazu, uroku nabiera dopiero po 3 warstwie, wówczas także zaczyna ładnie błyszczeć.

Nie używam topu (póki co, bo uwzględniłam taki zakup w kosmetycznych wydatkach na wrzesień) i bez topu połysk ten utrzymuje się dość krótko, już na drugi dzień kolor połyskuje zdecydowanie mniej, powoli robi się matowy.

Do pięknego pomalowania paznokci trzeba uzbroić się w mnóstwo cierpliwości i sporo wolnego czasu, lakier wysycha koszmarnie długo ...., a nawet jak już wydaje się, że wyschnął, okazuje się, że nadal jest jednak plastyczny, więc długo po pomalowaniu trzeba uważać, żeby nie zepsuć efektu.

Sama konsystencja i pędzelek w porządku, komfortowe, nie sprawiają problemów.

Trwałość jest w porządku jak na moje warunki, jak pisałam poprzednio zazwyczaj 3 dnia lakier zmywam z paznokci, ten po 3 dniach jest dobrze zachowany, jedynie przymatowiony, czasem są przytarte końcówki, ale bez odprysków.

Ogólnie jakbym go miała ocenić dałabym mu 3/5 głównie za ten koszmarnie długi czas schnięcia i konieczność nałożenia kilku warstw, jednak kolor naprawdę mnie urzekł, dlatego niebawem zaopatrzę się w wysuszacz i ruszam po inny kolor z tej serii :)