poniedziałek, 24 czerwca 2013

Energizujące algi pod prysznic BingoSpa - recenzja


Dziś o jednym z umilaczy kąpielowych, jakie otrzymałam do testów w ramach współpracy blogowej z BingoSpa :)

...


Czytaj dalej




Delikatnie kremowe algi BingoSpa   pod prysznic w formule żelu, z odświeżającą zieloną herbatą.

Algi dostarczają skórze mnóstwa odżywczych substancji i minerałów: witaminy grupy B, witamina C chroniąca przed wolnymi rodnikami, aminokwasy zapewniające skórze właściwe nawilżenie i wiele innych, z których Twoja skóra będzie zadowolona.

Więcej informacji znajdziecie na stronie sklepu BingoSpa :)


Żel pod prysznic tylko z nazwy, konsystencja jest gęsta, kremowa, z żelem nie ma nic wspólnego.

Dzięki swojej gęstości algi są bardzo wydajne, odrobina nalana na myjkę tworzy dużo gęstej, obfitej piany.
Przyznaję, że produkt w użyciu bardzo przyjemny, kremowy, delikatny, dający aksamitną pianę.
Zapach nieco mylący, bo ta zielona herbata znalazła się na butelce chyba przez pomyłkę, zapach nie ma nic wspólnego ze świeżością i  rześkością zielonej herbaty, jest to kremowy, otulający, ciepły zapach, fakt przyjemny, ale nie tego się spodziewałam po tym kosmetyku.

Za to bardzo energetyzujący jest sam kolor - idealnie zielony :)



Butelka - efektowna, ale nie praktyczna. Zamknięcie na metalową nakrętkę, którą ciężko zakręcić gdy gwint jest mokry, ciężko odkręcić gdy dłonie mokre - znak rozpoznawczy BingoSpa, jednak uważam, że producent powinien pomyśleć nad zmianą koncepcji :)
Przynajmniej etykieta jest foliowa, a nie papierowa jak to bywa z BingoSpa ;)

Samo działanie - w porządku, żel oczyszcza i nie wysusza skóry, nie zauważyłam jakiegoś szczególnego działania nawilżającego, ale skóra jest całkiem przyjemna po kąpieli, miękka, dobrze wyglądająca.


Produkt oceniłabym na 4/5
Uważam że stanowi bardzo dobry stosunek ceny do jakości, 300 ml kosztuje 8 zł, produkt super wydajny i dość przyjemny w użyciu :)


Kosmetyk do testów otrzymałam w ramach współpracy z BingoSpa
















15 komentarzy:

  1. fajny produkt szkoda właśnie że nie ma tej świeżości w zapachu bo ja to lubię

    OdpowiedzUsuń
  2. kolejny raz widzę go na blogu, kolor ma boski aż chce się mieć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak te ich nakrętki są faktycznie straszne, podobnie jak Farmony ;) Ale kolor obłędny :D

    OdpowiedzUsuń
  4. świetnie wygląda, myślę, że warto wypróbować

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawy, choć szkoda, że brak tego rześkiego zapachu zielonej herbaty, który ja ta uwielbiam...

    OdpowiedzUsuń
  6. ooo takim bym nie pogardziła :D wygląda ciekawie

    OdpowiedzUsuń
  7. Kolejny kosmetyk z Bingo Spa, który wygląda bardzo fajnie :) Ja ostatnio sobie zamówiłam parę rzeczy od nich, więc teraz testuję i zobaczymy czy też będą dobre.

    Pozdrawiam,
    Ewa
    www.la-garderobe.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. ten żel niestety nie podbił mojego serca - największy ból to brak zapachu zielonej herbaty:/

    OdpowiedzUsuń
  9. Latem miło popatrzeć, ale chyba lepiej używać zimą :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo podobają mi się Twoje zdjęcia, są bardzo inspirujące. CO do samego kosmetyku, sama dostałam do przetestowania ten produkt i jestem z niego bardzo zadowolona :-)

    Pozdrawiam
    zabalza

    OdpowiedzUsuń
  11. Tego żelu nie znam, ale jakoś mnie nie kusi...

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i jednocześnie proszę o zachowanie kultury słowa :)