Mam nadzieję, że nie macie jeszcze dość recenzji szminek, bo na dziś kolejna będzie ;)
Zostały mi dwie ostatnie i test porównawczy, a czasu zostało malutko, dlatego ten i dwa kolejne posty będą jeszcze szminkowe, a potem zmienimy tematykę ;)
A dziś zapraszam na recenzję pomadki od astor, przyjemnej nie powiem, lecz czy trwałej.... ;)
Color last VIP jak dla mnie to taka pomadka bardziej nawilżająca niż trwała, albo łącząca obie te cechy w jakiś średni sposób. Z otrzymanych przeze mnie do testów pomadek trwałych ta jest najbardziej komfortowa w noszeniu, jest niewyczuwalna na ustach, nie ściąga ich, nie wysusza, nie podkreśla bruzd i skórek, a wręcz lekko je nawilża i daje efekt, miękkich wypielęgnowanych ust !
Konsystencje ma lekką, kremową, rozprowadza się gładko i daje satynowe, miękkie wykończenie na ustach.
Nie rozmazuje się, nie roluje, czyli ogólnie cała lista zalet, jednak jest to pomadka z kategorii trwałych wiec trzeba by słówko o tym powiedzieć, a tutaj już rewelacji nie ma :(
Pomadka wytrzymuje na ustach podobnie jak pomadki nawilżające, jest to max 2-3 godziny, fakt zjada się estetycznie, znika sobie równomiernie, ale jest to dość krótki czas kiedy możemy podziwiać ją na ustach.
Przyznaję jednak, że dla mnie trwałość, nawet w przypadku pomadek trwałych nie jest najistotniejsza, ważniejszy dla mnie jest komfort, dlatego oceniam ją dość wysoko.
Kolor jaki otrzymałam - znowu nie mój, choć myślę że jestem w stanie w nim po mieście biegać ;)
Jest to dość wakacyjny kolor, coś pomiędzy różem, a koralową czerwienią, z perłowym połyskiem, ja widzę w niej także złote akcenty, dlatego pasować ten kolor będzie głównie do opalonej cery.
Patrzyłam w drogerii na paletę kolorów, niestety nie odnalazłabym tam koloru dla siebie idealnego, wszystkie są jakieś takie przyciężkie, pomijając już fakt, że w ogóle jest ich nie za wiele :(
Kolor jaki otrzymałam chyba jest najlepszy jeżeli nie jedyny ;)
Opakowanie pomadki bardzo klasyczne, zbyt klasyczne jak dla mnie, ciężkawe jak i gama kolorów, również zapach nie powala - taki szminkowy, tyle mi na myśl przychodzi...
Fakt ten nie wpłynął na moją opinię.
Mnie ten kolor nie powala, ale też nie jest brzydki, natomiast zdjęcia są super :*****
OdpowiedzUsuńjak dla mnie śliczny kolorek, zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńTeż szukałam pomadki Astor ale chyba sobie odpuszczę, zwłaszcza że żaden kolor nie pasuje do połączenia mojego koloru cery i włosów. :(
OdpowiedzUsuńAle ślicznie wygląda na Twoich ustach :)
Szkoda, że tak szybko znika, dla mnie trwałość pomadki jest bardzo istotna.
OdpowiedzUsuńKolor bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńKolorek ładnie wygląda na Twych idealnych ustach.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że pomadka jest jaka jest, i że gama jest bardzo okrojona.
bardzo podoba mi się kolor na Twoich ustach :)
OdpowiedzUsuńkolor podoba mi się:) przypomina mi jeden z Miss Sporty który mam i bardzo go lubię:)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda ten kolor na Twoich ustach :)
OdpowiedzUsuńMi sie kolor podoba, ale nie umiem siebie w takim wyobrazic. Może kiedys spróbuje
OdpowiedzUsuńkolorek ma to coś w sobie ;)
OdpowiedzUsuńkolorek faktycznie bardzo wakacyjny, a na twoich ustach prezentuje się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńKolor niestety nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńkolor nie dla mnie
OdpowiedzUsuńŁadnie kolor na ustach wygląda. :)
OdpowiedzUsuńperełki mnie postarzaja ;(
OdpowiedzUsuńBardzo fajny kolor ale wolałabym bardziej matową szminkę :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te pomadki, a kolor śliczny
OdpowiedzUsuńŁadna;)
OdpowiedzUsuń