Czytaj dalej
Jeszcze przed świętami otrzymałam kolejną miłą przesyłkę od firmy NUXE :) Tym razem jest to krem z serii Reve de Miel, czyli coś idealnego na zimę, której póki co nie widać ;)
Linia Rêve de Miel firmy NUXE o intensywnie odżywczym, kojącym i łagodzącym działaniu uszczęśliwi wszystkie kobiety z cerą suchą i wrażliwą.
Ten odżywczy krem o doskonale wchłaniającej się i niezwykle przyjemnej konsystencji natłuszcza, łagodzi, naprawia skórę i zabezpiecza ją przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, przez cały dzień otulając ją ochronnym „kokonem”.
Krem jest jeszcze w trakcie testów, nie wiem czy zdąży doczekać się mrozów nim sam się skończy - nie żebym narzekała na brak zimy ... ;) Recenzja wkrótce, tymczasem chciałabym Wam coś więcej napisać o kosmetykach NUXE.
Dzięki tej współpracy, która trwa już jakiś czas i która jest jedną z największych moich przyjemności blogowych, przez moje rączki przeszło trochę próbek kosmetyków.
Daleka jestem od wystawiania opinii kosmetyku na podstawie przetestowania próbki, ale dzięki nim ciągle tworzy się moja "lista potrzeb" kosmetycznych, bo gdy się "liźnie" Nuxa to nie chce się już niczego innego :)
Na listę najbliższych "chciejstw" wpisałam trzy kosmetyki:
#1 to krem Prodigieuse w wersji Enrichie - krem ogromnie mnie zaskoczył. Mam niezbyt dobre skojarzenia jeżeli chodzi o kremy do twarzy w wersji "bogatej", które zapychają i obciążają moją cerę, nie wchłaniają się, skóra po nich wygląda na zmęczoną, a makijaż aż kipi na niej. Konsystencja tego kremu jest bajeczna, lekka, wchłania się genialnie i zostawia na skórze pudrowo wyglądającą warstwę, świetnie współgra z makijażem i pachnie przy tym zachwycająco.
Szczerze to przed świętami zachwycona próbką poszłam po ten krem do apteki, ale pani farmaceutka wyciągnęła "asa z rękawa" w postaci zestawu świątecznego, w którym był ten krem ale w wersji do skóry normalnej, krem pod oczy i miniatura olejku, o którym pisałam poprzednio. Cena zestawu to 10 zł więcej niż za sam krem w wersji Enrichie wiec rozsądek wziął górę.
A Prodigieuse w wersji do skóry normalnej lubię, jednak czuję niedosyt... jak go skończę na pewno kupię Enrichie ;)
#2 - żel do mycia i demakijażu Reve de Miel - wydajny, próbka starczyła mi na trzy razy, delikatny, nawilżający no i zapach - piękny, czuć miodek :))
#3 - krem do rąk i paznokci Reve de Miel - zapach, ochrona, nawilżenie - bardzo fajny krem, w dodatku wydajny - próbka wystarczyła mi na kilka użyć.
Wśród próbek znalazły się także kremiki CRÈME FRAÎCHE DE BEAUTÉ - przyjemne kremy o intensywnym roślinnym zapachu, zapach początkowo mnie odstraszył, ale już przy drugim i kolejnym użyciu polubiłam go. Bardzo lekki krem o dość rzadkiej konsystencji i znowu wersja Enrichie zaskoczyła mnie pozytywnie. Być może kiedyś się skuszę na ten krem, myślę, że lato to bardziej odpowiednia na niego pora, póki co jestem nadal pod wrażeniem kemu Nivanesque, który właśnie dobija denka słoiczka, w kolejce czeka Prodigieuse, na liście marzeń Prodigieuse Enrichie no i Reve de Miel idealny na teraz :) jednak po tym co zdążyła moja skóra poznać Nuxe wiem, że na tych kremach można polegać, świetnie współpracują z makijażem no i dają efekty używania :)
Dwa kosmetyki do ciała o podobnej konsystencji, jeden zachwyca zapachem, drugi działaniem, który tu wybrać... hmmm ;)
Ciekawa jestem, czy macie doświadczenia z kosmetykami Nuxe, co warte jest jeszcze wypróbowania?
Pozdrawiam
Beata
Nie miałam nigdy produktów tej firmy, ale po Twojej recenzji, jestem skuszona ^^
OdpowiedzUsuńPolecam !!! Kwestia doboru serii i powinnaś być zadowolona :)
Usuńchcę wypróbować nuxe .... muszę no :) to tylko kwestia czasu .... muszę nabierać na serię kosmetyków :))
OdpowiedzUsuńZbieraj bo warto ;)
UsuńJa po próbce mam ochotę na maskę nawilżającą 3 róże od nich - zapach i działanie celujące :)
OdpowiedzUsuńMiałam 30 ml próbkę żelu Reve de Miel i niestety dla mnie był za słodki, nie wytrzymałabym chyba całej buteleczki ;) A balsam Reve de Miel uwielbiam, ratuje moje usta każdej nocy :)
o tej masce też czytałam dobre opinie :)
Usuńco do żelu ja miałam tylko 4 ml, bardzo lubię jego zapach, ale ja wszystko co miodem pachnie uwielbiam ;) a balsam do ust - tak, również kiedyś kupię :)
Na razie mam świetną nawilżającą maskę z Caudalie, ale potem pewnie sięgnę po Nuxe :)
UsuńWiesz, ja też zapach miodu uwielbiam, jednak w tym żelu był on taki... przesłodzony, jak dla mnie ;) Balsam kup koniecznie, czyni cuda :)
Polecam krem pod oczy Nirvanesque i balsam do ust w słoiczku :)
OdpowiedzUsuńGratuluję owocnej współpracy ;)
dziękuję :) nirvanesque - musi być świetny :)
UsuńUwielbiam kosmetyki firmy NUXE, zwłaszcza kremy do twarzy i balsamy ciała. Cudownie, że możesz z nimi współpracować.
OdpowiedzUsuńBalsam do ust i olejek kiedyś dostałam w prezencie i byłam zachwycona :) Obecnie czaję się na krem pod oczy. Czas zacząć też tam się smarować ;) Gratuluję współpracy!
OdpowiedzUsuńnie znam kosmetyków, ale widzę że warte uwagi :)
OdpowiedzUsuńTen krem do rąk jest świetny:)
OdpowiedzUsuńJa niestety mam tylko olejek z ostatniego glossyboxa, ale na pewno wkrótce sięgnę po więcej! :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńOlejki Nuxe uwielbiam. A ten krem Prodigieuse muszę mieć. Miałam małe opakowanie do przetestowania i to jest właśnie to czego szukam. Dobrze nawilża, ale nie jest za ciężki
OdpowiedzUsuńWidziałam je w aptekach, ale jeszcze się nie skusiłam. Bardzo chętnie wypróbuje. Dużo dobrego o nich piszą to czas je przetestować.
OdpowiedzUsuńBuziaczki:*
Nie miałam nigdy nic tej marki:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNuxe mnie kusi ale ceny odstraszają ;)
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy żadnego z ich kosmetyków. Muszę przyjrzeć się im bliżej:) Może uda mi się wybrać odpowiednią serię:)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji wypróbowania nawet jednej próbki kosmetyków Nuxe, więc mogę tylko pozazdrościć... Może kiedyś... ;)
OdpowiedzUsuńGama Nuxe jest rzeczywiście bardzo bogata :) uwielbiam je za zapach, konsystencję, bogaty i naturalny skład. Obecnie używam Nuxe Creme NIRVANESQUE light - czysta przyjemność!
OdpowiedzUsuń