Dziś o jednym z umilaczy kąpielowych, jakie otrzymałam do testów w ramach współpracy blogowej z BingoSpa :)
...
Czytaj dalej
Delikatnie kremowe algi BingoSpa pod prysznic w formule żelu, z odświeżającą zieloną herbatą.
Algi dostarczają skórze mnóstwa odżywczych substancji i minerałów: witaminy grupy B, witamina C chroniąca przed wolnymi rodnikami, aminokwasy zapewniające skórze właściwe nawilżenie i wiele innych, z których Twoja skóra będzie zadowolona.
Algi dostarczają skórze mnóstwa odżywczych substancji i minerałów: witaminy grupy B, witamina C chroniąca przed wolnymi rodnikami, aminokwasy zapewniające skórze właściwe nawilżenie i wiele innych, z których Twoja skóra będzie zadowolona.
Więcej informacji znajdziecie na stronie sklepu BingoSpa :)
Żel pod prysznic tylko z nazwy, konsystencja jest gęsta, kremowa, z żelem nie ma nic wspólnego.
Dzięki swojej gęstości algi są bardzo wydajne, odrobina nalana na myjkę tworzy dużo gęstej, obfitej piany.
Przyznaję, że produkt w użyciu bardzo przyjemny, kremowy, delikatny, dający aksamitną pianę.
Zapach nieco mylący, bo ta zielona herbata znalazła się na butelce chyba przez pomyłkę, zapach nie ma nic wspólnego ze świeżością i rześkością zielonej herbaty, jest to kremowy, otulający, ciepły zapach, fakt przyjemny, ale nie tego się spodziewałam po tym kosmetyku.
Za to bardzo energetyzujący jest sam kolor - idealnie zielony :)
Butelka - efektowna, ale nie praktyczna. Zamknięcie na metalową nakrętkę, którą ciężko zakręcić gdy gwint jest mokry, ciężko odkręcić gdy dłonie mokre - znak rozpoznawczy BingoSpa, jednak uważam, że producent powinien pomyśleć nad zmianą koncepcji :)
Przynajmniej etykieta jest foliowa, a nie papierowa jak to bywa z BingoSpa ;)
Samo działanie - w porządku, żel oczyszcza i nie wysusza skóry, nie zauważyłam jakiegoś szczególnego działania nawilżającego, ale skóra jest całkiem przyjemna po kąpieli, miękka, dobrze wyglądająca.
Produkt oceniłabym na 4/5
Uważam że stanowi bardzo dobry stosunek ceny do jakości, 300 ml kosztuje 8 zł, produkt super wydajny i dość przyjemny w użyciu :)
Kosmetyk do testów otrzymałam w ramach współpracy z BingoSpa
fajny produkt szkoda właśnie że nie ma tej świeżości w zapachu bo ja to lubię
OdpowiedzUsuńkolejny raz widzę go na blogu, kolor ma boski aż chce się mieć :)
OdpowiedzUsuńTak te ich nakrętki są faktycznie straszne, podobnie jak Farmony ;) Ale kolor obłędny :D
OdpowiedzUsuńświetnie wygląda, myślę, że warto wypróbować
OdpowiedzUsuńWow genialne zdjęcia
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńCiekawy, choć szkoda, że brak tego rześkiego zapachu zielonej herbaty, który ja ta uwielbiam...
OdpowiedzUsuńooo takim bym nie pogardziła :D wygląda ciekawie
OdpowiedzUsuńrozmarzyłam sie ;)
OdpowiedzUsuńKolejny kosmetyk z Bingo Spa, który wygląda bardzo fajnie :) Ja ostatnio sobie zamówiłam parę rzeczy od nich, więc teraz testuję i zobaczymy czy też będą dobre.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ewa
www.la-garderobe.pl
ten żel niestety nie podbił mojego serca - największy ból to brak zapachu zielonej herbaty:/
OdpowiedzUsuńLatem miło popatrzeć, ale chyba lepiej używać zimą :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się Twoje zdjęcia, są bardzo inspirujące. CO do samego kosmetyku, sama dostałam do przetestowania ten produkt i jestem z niego bardzo zadowolona :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
zabalza
Tego żelu nie znam, ale jakoś mnie nie kusi...
OdpowiedzUsuń