Swoje blogowanie rozpoczęłam od zaprezentowania Wam kremu pod pieluszkę z serii mimi, potem było troszkę na temat balsamu z tej serii kosmetyków, dziś znów "na tapecie" mimi, tym razem krem egzema do twarzy i ciała, dla noworodków, niemowląt, dzieci oraz dorosłych.
Zapraszam :)
Krem na bazie konopi siewnych o charakterystycznym dla całej serii zapachu, dość intensywnym, który na szczęście na skórze przechodzi w obojętny. Przyznam, że z początku zapach raczej mnie odstraszał, ale im dłużej używam tym bardziej się do niego przekonuję, wręcz polubiłam i poszukuję go na młodszej córce :)
Ma fajną lekką konsystencję, łatwą do rozsmarowania, szybko wnika w skórę, wystarczy przetrzeć skórę, nie trzeba się męczyć z rozsmarowywaniem czy wklepywaniem kosmetyku - to duża zaleta jeżeli chodzi o kosmetyki dla małych dzieci.
Poza tym pozostawia po sobie aksamitną, nietłustą powłokę, skóra jest przyjemna w dotyku, miękka, zadbana.
Krem egzema jak nazwa wskazuje polecany jest szczególnie w przypadku problemów skórnych, u nas takim problemem są występujące okresowo suche czerwone plamki na skórze rocznej córki, które nasilają się szczególnie po kąpieli.
Krem ładnie łagodzi te miejsca, nawilża je, po kilku dniach plamy robią się bledsze i mniej szorstkie, jestem ogromnie zadowolona z działania tego kremu. Co więcej przy regularnym używaniu (używam już ponad miesiąc) skóra staje się jakby bardziej odporna, a występowanie tych suchych miejsc rzadsze.
W odróżnieniu od alternatywnych kosmetyków na bazie ciekłej parafiny działanie kremu jest długotrwałe, działa nie tylko w momencie aplikacji.
Według mnie ta seria kosmetyków jest naprawdę godna uwagi, z tego co się orientuję to dość nowe kosmetyki na rynku, warto ich jednak poszukać, zwłaszcza w przypadku problemów skórnych u dzieci.
Aby już całkowicie dopełnić temat zapraszam jeszcze na post dotyczący emulsji do mycia, w zestawie kosmetyki te się doskonale uzupełniają, zapewniając kompleksową pielęgnację i ochronę skóry.
Urocze zdjęcia, a kremik faktycznie działa znakomicie, mojej córci tez pomaga :)
OdpowiedzUsuńMoje dzieciaki już wyrosły z problemów skórnych ale po lekturze wiem co polecać znajomym młodym mamom :)
OdpowiedzUsuńZachęcają te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńKaczucha u nas wiedzie prym ;)
OdpowiedzUsuńUrocze kaczusie, widzę je na wielu logach. Pewnie się zdecyduję na wypróbowanie, na początek emulsji do ciała :)
OdpowiedzUsuńKonopie na drugim miejscu, ładnie! Ogólnie bardzo ładny skład :) Tylko dwa konserwanty, kilka emolientów, wazelina natłuszczająco. Niepokoi ciut tlenek cynku i krzemionka, bo mają właściwości ściągające. Ale patrzac na miejsce w składzie nie ma ich duzo.
OdpowiedzUsuńUżywamy balsamu tej firmy i jest naprawdę dobry, myślę że wart ceny która jest dość wysoka. Teraz zastanawiam się nad kupnem kremu :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem skąd to 100% natury w składzie skoro są naszpikowane chemią? Czy ktoś z Was analizował skład? Niedopuszczalne jest takie okłamywanie konsumentów.
OdpowiedzUsuń