Stwierdziłam, że czas już zabrać się za testy porównawcze szminek, które jakiś czas temu dostałam z serwisu bangla.pl :)
Zadecydowałam, że każdej z nich poświęcę osobny post, aby na koniec podsumować je zbiorowo w teście porównawczym. Zatem w najbliższym czasie będzie sporo o szminkach, mam nadzieję, że Was nie zanudzę ;)
Na pierwszy ogień wybrałam pomadkę, która sprawiła mi najwięcej trudności w sprecyzowaniu własnych odczuć w stosunku do niej, bo testuję pomadki trwałe, więc to trwałość powinna być tutaj wyznacznikiem jakości, a ona pod względem trwałości bije na łeb pozostałe i pozostawia je daleko w tyle...., ale, czy ją pokochałam za to? ;)
Czytaj dalej
Lipfinity Colour & Gloss to połączenie płynnej pomadki i błyszczyka.
Jedno jest pewne - określenie pomadka trwała zyskało dla mnie nowe znaczenie, od tej pory żadna inna pomadka trwała nie jest i pewnie długo nie będzie. Niestety w moim przypadku, czyli laika makijażowego, który usta maluje czasami, nie przywiązując do tej czynności większej uwagi, trwałość tej pomadki to zarazem jej największa wada :(
kolor po nałożeniu
kolor po wyschnięciu
Sekretem trwałości tej pomadki jest perfekcyjne nałożenie jednej, dość cienkiej warstwy na usta, perfekcyjne nałożenie, ponieważ wszelkie poprawki w jej przypadku są niezwykle trudne, a po kilkunastu sekundach jak zaschnie wręcz niemożliwe. Wszelkie wyjechania poza linię ust są bardzo trudne do przytarcia za pomocą środków do makijażu i wody, zaś wszelkie niedomalowania bardzo trudno jest potem wyrównać, dlatego trzeba się naprawdę przyłożyć, by ta pierwsza próba była na prawdę udana.
trwałość pomadki
A jedna warstwa, ponieważ każda kolejna, nawet cienka warstwa tej pomadki na moich ustach zaczyna się rolować i złuszczać niczym łuszcząca się skóra.
Kolor jest naprawdę trwały na skórze i na suchej części ust, a na granicy, gdzie usta robią się wilgotne widać nieestetyczne rolowanie się pomadki, której fragmenty osadzają się na zębach - mamy podwójny klops :(
Podobnie dzieje się przy kontakcie z piciem, gdy zabraknie warstwy błyszczyka.
Efekt taki, że pomadka ta nie ściera się równomiernie, a schodzi małymi płatami, zaczynając od wewnętrznej linii ust.
Błyszczyk znajdujący się na drugim końcu jest uzupełnieniem koloru, dopełnia go i pogłębia, ale także jest elementem niezbędnym, bez niego usta kleją się, a kolor po chwili zaczyna się rolować, błyszczyk utrwala kolor, sprawia, że usta przestają się lepić i chroni kolor przed łuszczeniem.
Niestety o ile kolor jest bardzo trwały, to błyszczyk znika bardzo szybko, wiec trzeba ciągle kontrolować jego obecność.
efekt końcowy: kolor i błyszczyk :)
Moje główne spostrzeżenie jest takie, że szminka ta nadaje się tylko dla osób, które nie mają tendencji do przesuszonych ust, ja niestety taką tendencje mam, pomadka pogłębia problem, wysychająca warstwa koloru mocno ściąga usta, dlatego dla mnie ta pomadka jest takim małym koszmarkiem, który wymyka mi się spod kontroli i nie jestem w stanie zaufać jej w najmniejszym stopniu, bo nie wiem czy już wyglądam tak, czy jeszcze nie ......
lub chwile potem, o zgrozo tak:
..... a wszelkie poprawki w jej przypadku nie wchodzą w grę, pozostaje jedynie całkowite usunięcie jej z ust, co jest dość trudne (najlepiej użyć szczoteczki do zębów).
No cóż, jak dotąd same wady, poza trwałością (która także okazuje się wadą), dla równowagi spróbuję dodać parę zalet, choć nie są one w stanie uratować już sytuacji :)
Zarówno pomadka jak i błyszczyk mają wygodny, niewielki aplikator, przyjemny, delikatny, słodkawy zapach.
Kolor nie pozostaje na naczyniach (zostaje tylko błyszczyk), kolor jaki daje jest głęboki, nasycony, ładny, daje makijaż taki elegancki, wyjściowy i wyrazisty.
Fakt, że nie mogę jej zaufać niestety sprawia, że pomimo ładnej palety barw nie skuszę się na jej zakup .....
Kosmetyk do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt
Fakt ten nie wpłynął na moją opinię.
Po miłym wstępie o trwałości, zostałam zaskoczona przewagą wad. Przynajmniej warto wiedzieć czego się wystrzegać na zakupach :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz kupiłam taka pomadkę dobrych kilka lat temu, zaraz jak się pojawiły i muszę stwierdzić, że wtedy były rewelacyjne :/ po jakichś 2-3 latach zaczęły się psuć...i tak już zostało
OdpowiedzUsuńa szkoda, bo to świetny pomysł na doskonałe usta przez cały dzień
jaka beznadzieja :|
OdpowiedzUsuńWydawać by się mogło, że wspaniała pomadka, ale niestety...ma poważne wady, które koniecznie trzeba wziąć pod uwagę przy zakupie.
OdpowiedzUsuńOj, czyli zdecydowanie nie dla mnie:( Też mam problem z suchymi skórkami na ustach.
OdpowiedzUsuńoj szkoda :( A zapowiadała się tak dobrze...
OdpowiedzUsuńbuuu, rozczarowanie. Wybrałas świetny kolor i efekt z błyszczykiem pikny, no ale te rolowanie zupełnie ją dyskwalifikuje ;)
OdpowiedzUsuńkolor piekny, jestem fanka Twoich ust ^^
OdpowiedzUsuńdziekuję ;)
UsuńNA początku wydaje się fajna .... ładnie na ustach wygląda, ale te 2 ostatnie zdjęcia odsłaniają jej oblicze na Twych ustach ... mówiąc szczerze nie mam ochoty sprawdzać na sobie jej działania :(
OdpowiedzUsuńRozczarowałam się, liczyłam raczej na to, że MF zachwyci ... ;)
tez liczyłam na więcej :(
Usuńi przyznaje, że z większym dziwakiem nie miałam do czynienia, ostatnio testowałam tinty i myślałam że mnie nic już nie zaskoczy, a jednak ;)
Ja niestety też mam tą tendencje do wysuszających się skórek, więc tego kosmetyku na pewno nie kupię, choć kolor bardzo fajny ;/
OdpowiedzUsuńmyślałam że to będzie coś dobrego a jednak nie;/
OdpowiedzUsuńMam wersję z wazelinką i powiem szczerze, że pomimo tendencji do suchych skórek szminka na ustach wygląda ładnie przez dość długi czas.
OdpowiedzUsuńo takiej wersji nie słyszałam, może to byłoby jakieś rozwiązanie....
UsuńA zapowiadało się tak pięknie. W takim razie to nie jest produkt dla mnie bo nie jestem osobą która kontroluję swój wygląd co 10min w lusterku :)
OdpowiedzUsuńna szczęście to, że coś się niedobrego zaczyna dziać czuć na ustach w formie takiego "piasku" jakby :)
Usuńtak, czy inaczej nie zaufałabym jej i nie zaryzykowała wyjścia z nią na ustach :)
Szkoda, że się roluje;/
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci kochana za tą recenzję
OdpowiedzUsuńNiedawno stałam nad tymi pomadkami i dumałam i cieszę się, ż ejednak się powstrzymałam
efekt końcowy fatalny, a tak dobrze się zapowiadała, śliczny kolor i nic po za tym..szkoda
OdpowiedzUsuńOj! A zapowiadał się tak ciekawie:)
OdpowiedzUsuńnie spodziewałam się takiego bubla po MF... no ostatnie zdjęcie jest wybitnie okropne, chociaż kolor całkiem przyjemny :) będę omijać szerokim łukiem.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
te o bardziej matowym wykończeniu wyglądają fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny post :) Przejrzysty, fajne zdjęcia -bardzo lekko się czyta :) szkoda, że dziecko Max Factora juz nie jest tak przyjemne ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń38 year old Graphic Designer Fonz Chewter, hailing from Maple Ridge enjoys watching movies like Colossal Youth (Juventude Em Marcha) and Soapmaking. Took a trip to Rock Drawings in Valcamonica and drives a Ferrari 275 GTB/4. dlaczego tego nie sprobowac
OdpowiedzUsuń