Paletka Sleek PPQ Shangri-la Respect

Dziś jeszcze wieczorową porą przychodzę do Was z króciutkim postem, tak w zasadzie bardziej do pooglądania niż do poczytania.

Prezentuję Wam oto mój najnowszy nabytek i zarazem moje drugie (na pewno nie ostatnie) zakupy w sklepie Minti, oto paletka, do której czaiłam się od pewnego czasu, wreszcie u mnie :)

Czytaj dalej

Wiele dobrego naczytałam się o paletkach cieni Sleek'a, naoglądałam się masę fantastycznych zdjęć, więc nie dziwne, że zapałałam miłością, pomimo, że cieni używam sporadycznie lub wcale bo niespecjalnie umiem;)

Czas jednak to zmienić i postanowiłam w końcu nauczyć się posługiwania tym kosmetykiem.

Z oferty wybrałam paletkę PPQ Shangri-la Respect, która już dawno rzuciła mi się w oczy, zakochałam się w makijażu znalezionym w internecie wykonanym najbardziej ekstrawaganckimi, soczystymi i intensywnymi  kolorkami na tej paletce, czyli tymi, które jako pierwsze rzucają się w oczy, odcieniami różu, pomarańczu i czerwieni.

Na razie jednak musicie chwilę poczekać na makijaż w moim wykonaniu, gdyż dopiero poznajemy się z moją paletką :)

Mogę jednak napisać, ze wybrana przeze mnie paletka jest niezwykle uniwersalna, oprócz tych pięknych, soczystych czerwieni i pomarańczy, ma fajne, neutralne, codzienne beże, kremy i biele, które ładnie wykańczają, otwierają, wydobywają, rozjaśniają i podkreślają oko, tak naprawdę tworząc makijaż, którego niemal nie widać, a robi swoje :)

Do tego 3 ciemne kolory do akcentowania, podkreślania i do mocnego - wieczorowego makijażu.

Ja jestem wstępnie zachwycona, bardziej szczegółowa recenzja i zdjęcia pokazujące możliwości paletki za jakiś czas, a dziś tylko kolorki z bliska do pooglądania :)

Sangri la - mityczna, utopijna kraina harmonii i kultu mądrości - czy kojarzy Wam się tak ta paletka ? :)


Myślę, że coś w tym jest....  ;)

                                                                                                                   Dobrej nocki :)